Dlaczego warto (i trzeba) mieć biznesplan, otwierając lokal gastronomiczny?  

Lokal pełen Gości, świetne jedzenie, marka, którą wszyscy znają – brzmi jak marzenie? Może i tak, ale w gastronomii samo marzenie nie wystarczy. Potrzebujesz liczb, planu i strategii, bo inaczej Twój nowy biznes może skończyć się szybciej, niż się zaczął. Brak biznesplanu to najczęstszy błąd nowych restauratorów. Czy naprawdę stać Cię na to, by go popełnić?  

Codziennie rozmawiamy z ludźmi, którzy marzą o własnej restauracji, kawiarni czy bistro. Rozpaleni wizją własnego lokalu, szukają miejsca, liczą w głowie pierwsze zyski i przeglądają Pinterest w poszukiwaniu idealnego wnętrza. Ale jako firma, która od lat wspiera gastronomów w  Polsce, musimy powiedzieć to jasno: brak biznesplanu to najczęstszy, najbardziej kosztowny i  bolesny błąd popełniany przez osoby otwierające lokal gastronomiczny. 

Bez planu pojawia się chaos organizacyjny, budżet pęka w szwach, a marzenie o własnym  biznesie zaczyna przypominać walkę o przetrwanie. Tymczasem biznesplan to nie „papier dla  banku” – to Twoje najważniejsze narzędzie strategiczne. Sprawdź, dlaczego warto potraktować go poważnie. 

Marzenia kontra rzeczywistość – zderzenie z rynkiem  

Zaczyna się niewinnie: masz pomysł, pasję, może nawet solidne doświadczenie w pracy na  kuchni lub na sali. Znajomi dopingują, Ty czujesz, że to „ten moment”. Niestety, rynek  gastronomiczny to nie bajka. W rzeczywistości musisz zmierzyć się z setkami wyzwań: 

  • prawo budowlane i sanepid, 
  • rosnące koszty energii i produktów, 
  • zatrudnienie i zarządzanie personelem, 
  • wybór odpowiedniej lokalizacji, 
  • stworzenie oferty, która przyciągnie i utrzyma Gości, 
  • marketing i budowanie rozpoznawalności. 

To właśnie na tym etapie większość entuzjastycznych właścicieli zaczyna rozumieć, że „pasja to  nie wszystko”. Biznesplan nie jest biurokratyczną fanaberią – to most pomiędzy marzeniem a  codzienną rzeczywistością. 

Czym tak naprawdę jest biznesplan?  

Biznesplan to kompas, który pomoże Ci podejmować decyzje, planować wydatki i reagować na  zmiany. Dobrze opracowany plan odpowiada na kluczowe pytania: 

  • Co wyróżnia Twój koncept? 
  • Kim jest Twój Gość i czego oczekuje? 
  • Z kim będziesz konkurować i na jakich warunkach? 
  • Ile naprawdę kosztuje otwarcie i prowadzenie lokalu? 
  • Jakie inwestycje musisz zaplanować? 
  • Jak będzie wyglądać codzienna praca i marketing? 

Biznesplan nie tylko pozwala Ci przewidzieć przyszłość, ale też ułatwia rozmowy z inwestorami,  wspólnikami czy bankiem. Przede wszystkim jednak – daje Ci kontrolę nad projektem i budżetem. 

Błędy, które kosztują miliony – nauczka z naszych projektów  

Widzieliśmy już wiele, zarówno spektakularnych sukcesów, jak i bolesnych porażek. Oto kilka  przykładów, które pokazują, jak brak biznesplanu może zrujnować Twoje marzenia:

  1. Niedoszacowanie kosztów inwestycji  

Większość młodych restauratorów niedoszacowuje kosztów inwestycji. Remont miał zamknąć się w 200 tys.? Po fakcie robi się 350 tys. Plus VAT. Plus opóźnienia. Lokal zamknięty, bo nie ma  środków na dokończenie – zawsze zakładaj bufor na koszty, o których nie pomyślałeś (minimum  20%). 

  1. Zbyt szeroka lub niespójna oferta  

Często spotykamy lokale, które serwują pizzę, sushi i burgery – wszystko, co się „dobrze  sprzedaje”. Efekt? Brak spójności, zamieszanie w kuchni, problemy operacyjne i rozczarowani  Goście. Kuchnia się nie wyrabia, a Gość nie wie, po co przyszedł – starannie przemyśl grupę docelową i stwórz dla niej ofertę. 

  1. Brak analizy rynku  

Lokalizacja to nie wszystko. Sąsiedzi się cieszą, ale Gości brak. Bo nie sprawdzono rynku, ruchu  w okolicy i profilu klienta. Jeśli nie znasz konkurencji i nie rozumiesz swojego Gościa, możesz  utknąć w miejscu bez ruchu lub wpaść w wojnę cenową, której nie wygrasz – Twój wymarzony  koncept nie funkcjonuje w próżni, dlatego krytycznie zanalizuj rynek (lokal na najmodniejszej ulicy  w mieście nie gwarantuje sukcesu). 

  1. Nierealne założenia przychodowe  

Wielu właścicieli zakłada obroty „z sufitu”, nie uwzględniając sezonowości, ograniczeń lokalizacji  czy braku własnego doświadczenia. Bez rezerwy finansowej szybko tracą płynność. „Powinniśmy robić 100 tys. obrotu miesięcznie”. W praktyce wychodzi 40 tys. i po pół roku  zaczyna się walka o przetrwanie. Po pierwszych tygodniach większego ruchu spodziewaj  się spadku obrotów, potem powolne budowanie rozpoznawalności może trwać nawet dwa lata. 

  1. Nieprzemyślana struktura zespołu  

Budżet bez miejsca na szefa kuchni, za to przewidujący trzech managerów to proszenie się o  problemy już od pierwszego dnia. Zaczynamy ”na bogato”, a po miesiącu radykalnie tniemy  zatrudnienie – budżetuj wynagrodzenia i oszacuj na co Cię stać. 

Dlaczego biznesplan jest często bagatelizowany? Są dwa główne powody: Po pierwsze — brak czasu i narzędzi. 

Po drugie — strach przed liczbami. 

Biznesplan zmusza do konfrontacji z rzeczywistością, a ta nie zawsze jest miła. Często ujawnia,  że budżet nie domknie się przy obecnych założeniach. Ale czy nie lepiej wiedzieć o tym przed  podpisaniem umowy najmu? 

Problem polega na tym, że otwarcie lokalu to nie tylko gotowanie i obsługa Gości. To inwestycja  na setki tysięcy złotych, zarządzanie ludźmi i rywalizacja na bardzo konkurencyjnym rynku. Brak  planu często wynika też z braku wiedzy i narzędzi – a czasem po prostu z obawy, że biznesplan  może ujawnić, jak trudne będzie osiągnięcie sukcesu. 

Jak dobrze przygotowany biznesplan pomaga w praktyce?  

  • Pozwala uporządkować inwestycję – krok po kroku, z harmonogramem i kontrolą wydatków. • Pomaga wyznaczyć progi rentowności i lepiej zarządzać kosztami. 
  • Ułatwia budowanie zespołu – wiesz, ilu ludzi i na jakich warunkach potrzebujesz. • Pomaga przy projektowaniu oferty i ustalaniu cen (inżynieria menu to nie mit). • W skrócie – sprawia, że prowadzisz biznes, a nie „gasisz pożary”. 

Prawda jest prosta: bez dobrego biznesplanu nie jesteś w stanie w pełni przygotować się do  otwarcia lokalu. Rynek nie wybacza błędów, a gastronomia to branża, w której margines na  pomyłki jest bardzo mały. Jeśli planujesz otwarcie, zadaj sobie pytanie: czy naprawdę jestem na to gotowy?

Leszek Szczepaniak

Partner w BON VIVANT ADVISORY, ekspert w zakresie strategii gastronomicznych i optymalizacji operacyjnej. Od lat wspiera rozwój nowoczesnych konceptów restauracyjnych w Polsce i Europie, współpracując z niezależnymi lokalami, sieciami gastronomicznymi, cukierniami i firmami cateringowymi. Mentor w akceleratorze FoodTech.ac, gdzie pomaga startupom rozwijać innowacje na styku jedzenia i technologii. Pasjonuje się Food Policy oraz wpływem kultury i ideologii na sposób, w jaki konsumujemy. Alumni Global Shapers Warsaw Hub – inicjatywy Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Odwiedził 51 krajów, eksplorując kulinarne tradycje i lokalne konteksty gastronomii.